"Życie nas dopada i chwyta, w jakieś swoje tango. Nie chciałam za nic w świecie być nauczycielką - byłam! Nie chciałam być hotelarką... byłam. Nie umiałam pisać felietonów, więc za namową kilku redaktorek zaczęłam, ale uczciwie przyznaję, że ta moja twórczość to wyrób felietonopodobny. Nazwałam to felek i... jakoś poszło. Obiecałam sobie, że blogerką to ja nie będę, bo nie umiem pisać bloga, i... jest to wyrób blogopobny! Czym mnie jeszcze życie zaskoczy? Stale zaskakuje.Pisarki nie wchodzą w życie społeczne - Źle! Wchodzą - jeszcze gorzej! Facetom - pisarzom w ogóle się takich zarzutów nie stawia.No to, zaczynam." Małgorzata Kalicińska. Zbiór celnych, czasem zabawnych, wzruszających i skłaniających do myślenia zapisków najchętniej czytanej polskiej pisarki. O miłości, jedzeniu, naszym miejscu na Ziemi, śmierci, nadziei i szczęściu. Małgorzata Kalicińska pisze o rzeczach wielkich i drobnych, z których składa się życie każdego z nas. Czasem prowokuje, ale właściwie, dlaczego nie?
UWAGI:
Na okł. podtyt.: z bloga Małgorzaty Kalicińskiej.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Siedem lat czekali na tę rozmowę. Zaiskrzyło od razu. Dwoje przyjaciół. Rozmówców. Wspaniały duet - Dorota Wellman i Janusz L. Wiśniewski - w intymnej, szczerej, drażniącej ciętą ripostą rozmowie, w której wzruszenie, powaga i humor idą łeb w łeb. Wellman przepytuje Wiśniewskiego bez cenzury. Pyta o relacje, wiarę, tęsknotę za krajem, o bycie Polakiem w Niemczech, o to, co daje popularność w Rosji, o postrzeganie męskości we współczesnym świecie, o związki na odległość i w końcu o to, co dla tak wielu z nas najważniejsze - co zrobiłby z miłości. Dopytuje, wierci dziurę w brzuchu, nie odpuszcza. Takiej relacji nie spotyka się codziennie.
UWAGI:
Na s. tyt. marka wydawnicza: Znak Litera nova.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Daleko za kołem podbiegunowym, na Spitsbergenie, jest osada. Stare drogi pozarastała tajga, okna szklarni rozbito. Po dawnym życiu pozostało niewiele - niszczejące hangary, trochę śmieci, zeschnięte krzaki pomidorów. I cmentarz. Z brzydkimi, odlanymi z betonu nagrobkami. Pod jednym z nich leży ciało rocznej dziewczynki. Jego syn też ma rok. Został w kraju, a tak niedawno zasypiał mu na kolanach. Znacznie bliżej, na Śląsku, nie ma już śladu po starym młynie. Rozebrano go, bo groził zawaleniem. Zniknął też dom, w którym na świat przyszedł jego pradziadek, a kopalnię, w której dziadek został śmiertelnie ranny, zastąpiła szkoła wyższa. Wszędzie wokół historia porozrzucała kości. Niektóre należą do tych, którzy spoglądają ze starych zdjęć w rodzinnym albumie. Dalekie podróże i bliskie spotkania. Obserwacje, komentarze, refleksje. W swoich dziennikach Twardoch przeplata ogólnoludzkie z pokoleniowym; historyczne ze współczesnym, a oswojone z obcym. "Wieloryby i ćmy" - autoportret wielokrotny i literacka opowieść o współczesności.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni